Zaryzykuje stwierdzenie, że kiszone ogórki zna każdy, kto mieszka w Polsce. Można je lubić, lub nie, ale na pewno wszyscy kiedyś kosztowaliście jak smakują. Parę lat temu, mój kolega przyniósł do KokoszkoLandu, słoik ogórków kiszonych w curry. I to była miłość od pierwszego kęsa.
Okazało się, że ów przekąska gości na stole mojego kolegi od pokoleń. Dostałam nawet od niego oryginalny przepis spisany ręką jego prababci. Są pyszne (nie trzeba wierzyć, na słowo, można zrobić je sobie samemu). U mnie stały się już tradycyjnym sierpniowym przetworem, który zimą robi furorę wśród wszystkich odwiedzających KokoszkoLand gości.
- 5 kg ogórków
- 6 dużych cebul
- 4 łyżki soli
- 3 szklanki cukru
- 3 szklanki octu
- 4 łyżki pieprzu mielonego
- 4 łyżki przyprawy curry
- 4 łyżki papryki słodkiej mielonej
- 4 łyżki kopru zielonego
- 4 łyżki gorczycy białej
W tym czasie przygotować zalewę. Zagotować 3 szklanki octu z trzema szklankami cukru. I odstawić do wystygnięcia.
Po tym czasie do zimnej zalewy dodać 4 łyżki (opakowanie) pieprzu, curry, słodkiej papryki i gorczycy. Dodać też zielony koper. Lepszy świeży, ale jeśli nie mamy ewentualnie może być suszony z saszetki.
Kiedy już wszystko jest gotowe wkładać ogórki i cebulę do słoików (najlepiej pionowo), zalewę wymieszać z wodą spod ogórków i wlewać do wyparzonych słoików. Wszystkie słoiki dobrze zakręcić i pasteryzować.
O pasteryzacji można przeczytać TUTAJ.
SMACZNEGO!