Do Biscoti zbierałam się od dawna. Nadchodzące święta były dobrym pretekstem, żeby w końcu upiec te włoskie „sucharki”.
Ciasteczka najlepiej przechowywać w szafce. Nie tylko dlatego, że suchym i ciepłym miejscu zachowują swoją kruchość, ale też dlatego, że stamtąd można je podkradać i chrupać przy kawie czy herbacie.
Możecie je zrobić na swój sposób dodając inne, ulubione bakalie.
Ciasteczka najlepiej przechowywać w szafce. Nie tylko dlatego, że suchym i ciepłym miejscu zachowują swoją kruchość, ale też dlatego, że stamtąd można je podkradać i chrupać przy kawie czy herbacie.
Możecie je zrobić na swój sposób dodając inne, ulubione bakalie.
Składniki
- 120 g miękkiego masła
- 1 szklanka cukru
- 2 jajka
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- 3 szklanki mąki pszennej
- garść żurawiny
- garść rodzynek
- 100 g orzechów nerkowca
- 4 krople olejku migdałowego
Wymieszać
mąkę z proszkiem do pieczenia, sodą i solą.
W
osobnej misce masło (w temperaturze pokojowej) zmiksować z cukrem pudrem na
puszystą masę. Następnie dodać jaka i olejek migdałowy. Wsypać sypkie składniki
do mokrych i bardzo dobrze wymieszać, dodać bakalie.
Ciasto
przełożyć na oprószony mąką blat. Formować kształt bochenka długiego na około
30 cm, wysokiego na 8 cm. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175ºC, piec około
1 godziny, aż do uzyskania lekkiego zarumienia. Po tym czasie wyjąć ciasto z
piekarnika, odczekać aż ostygnie. Kroić na kawałki szerokości około 1 cm. Powstałe
„kromki” ponownie ułożyć na blasze i piec ponownie w piekarniku przez 15 minut
aż do zrumienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz