Jedną z potraw, która nie mogliśmy się przestać zajadać było lobio – czyli po prostu fasola. W internecie krąży kilka przepisów na to danie, ja skorzystałam z wersji opisanej na stronie obliczagruzji.monomit.pl. Moim zdaniem ten przepis najbardziej odpowiadał temu co jadłam w Gruzji.
- ½ kg czerwonej fasoli
- 3 czerwone cebule
- odrobina oleju
- ½ szklanki mielonych orzechów włoskich
- 4 ząbki czosnku
- zielenina (u mnie pietruszka)
- ocet winny
- ostra papryczka (u mnie mielona)
- sól
- pieprz
- słodka papryka
W tym czasie można przygotować zaprawę. Jeśli nie mamy mielonych orzechów trzeba zmielić całe. Rozgnieść czosnek, posiekać drobno pietruszkę. Wszystko połączyć z octem winnym, dodać sporo soli i pieprzu. Przyprawić słodką i ostrą papryką. Dla lepszego połączenia składników można dodać odrobine wywaru z fasoli.
Cebule drobno posiekać i podsmażyć na patelni do zeszklenia i razem z przygotowaną zaprawą dodać do ugotowanej fasoli. Dokładnie wymieszać.
Kulinarne wspomnienia z podróży po Gruzji
(więcej na www.facebook.com/neeveereendingtraveel i www.neverendingtravel.blog.pl)
SMACZNEGO!
Ciekawy przepis, chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuń